Czy koci jedynak zaakceptuje nową kocicę na swoim terenie?

Dzisiejsze spotkanie przypomniało mi po raz kolejny, jak ważne jest traktować każdą kocią parę indywidualnie. Co mam na myśli? Otóż fakt, że KOT A dobrze dogaduje się na danym terenie z KOTEM B, nie oznacza, że ten sam KOT A dogada się z KOTEM C. Każda kocia para to nowa relacja, która wymaga osobnych założeń, pracy nad jej budową i czaaaasu. Kogo dziś poznałam? 6-cio letniego kocura, który całe życie żył sam w mieszkaniu ze swoimi ludźmi. W czerwcu tego roku przeprowadziła się do niego delikatna kocica. Niestety, zbyt szybkie łączenie zwierząt zakończyło się ogromnym stresem i niepowodzeniem. Kotka też zaczęła w miedzyczasie chorować. Po dłuugiej przerwie koty mają znów zamieszkać razem. Teraz jednak, nauczeni doświadczeniem kociarze, korzystają z dobrodziejstw wiedzy na temat psychologii kota i będą łączyć – przy mojej pomocy – koty bardzo powoli. Zupełnie inne kocie charaktery, potrzeby, przyzwyczenia… Dużo pracy przed nami, ale jest nadzieja! Ten niesympatyczny epizod sprzed pół roku nie musi rzutować na relację między kotami, nie można go jednak bagatelizować. Tym razem działamy roztropnie, powoli, pracujemy przy pomocy ćwiczeń wymiany zapachowej, feromonów, odpowiedniego czasu na osobności dla kotów. Ze względu na stan zdrowia samiczki i pobudliwość kocurka praca rozpisana jest na kilka ładnych tygodni. W przypadkach, gdy koty nie są stabilne, należy zacząć od ich uspokojenia. Tylko wtedy będą łatwo i szybko się uczyć – siebie na wzajem. Nie w emocjach, tylko na spokojnie, po kociemu w ludzkich warunkach. Powodzenia!

Dodaj komentarz