Często osoby zastanawiające się nad adopcją/przygarnięciem zwierzaka boją się, że nie sprostają, że kocie koszty ich przerosną. Specjalnie dla Was – obecnych i przyszłych kocich opiekunów – przygotowaliśmy małą ściągę/podpowiedź z zakresu "ekonomii kota". Zapraszam do zaskakująco pozytywnej lektury.
Podstawy utrzymania kota
Przygarniając zwierzaka do domu, w którym takowy wcześniej nie mieszkał, musimy zadbać przede wszystkim o karmę, żwir i kuwetę. Zabawki, posłania i drapaki mogą poczekać do następnej wypłaty, niemniej: są konieczne i należy je wkalkulować. Kolejne niezbędniki to szczepienia, odrobaczenia i badanie kontrolne u weterynarza oraz czip. Chyba, że kot pochodzi z dobrej hodowli, gdzie ten zestaw już został opłacony i wykonany 😉
Koszt dobrej karmy i żwiru to miesięcznie tylko ok. 60 zł na jednego kota! Karma, którą mam na myśli to dobrej jakości, pełnowartościowy pokarm (sprawdzajcie zawartość mięsa na opakowaniu!). Nie warto oszczędzać na karmie! W myśl zasady „jestem tym, co jem“ im lepsza karmę je kot, tym będzie zdrowszy. Rzadziej będzie musiał odwiedzać weterynarza, a nas – narażać na dodatkowe koszty. Karma wychodzi nieporównywalnie taniej, gdy kupowana jest (w internecie) w większych workach – od ok. 3 do 10 kg. Na początku możemy zmieniać karmy i próbować wraz z kotem ;), które lubi najbardziej. Po sterylizacji/kastracji wybór będzie i tak nieco mniejszy, a zakupy – łatwiejsze. Taki worek możemy trzymać w garażu/piwnicy, a karmę przesypywać do bardziej poręcznych pojemników. Średniej wielkości kot (3-5 kg) powinien zjadać (zależnie od karmy) dziennie średnio 50-70 gramów pokarmu. Łatwo policzyć, na ile starczy mu 10-kg worek, który kosztuje w granicach 100-200 zł. Średnia porcja dzienna karmy dla 1 kota kosztuje zatem ok. 1,5-4 zł, czyli tyle albo taniej(!) ile saszetka tanich reklamowanych małowartościowych karm marketowych, przed którymi przestrzegamy. Koty je lubią, bo mocno (sztucznie) pachną. Wartości odżywczej, czytaj: kluczowej dla drapieżników zawartości mięsa nie uświadczymy;( Przy założeniu, że 4-kg worek dobrej karmy kosztuje ok. 110 zł, dzienna porcja kociego jedzenia to ok 1,7zł! Co któryś dzień możemy zamiast suchego podać porcję "mokrej karmy" (pamiętajmy o zawartości mięsa – im większa, tym lepiej).
Żwir ekologiczny, spuszczany do toalety, w opakowaniach 10-litrowych to koszt rzędu 25 zł za opakowanie. Taki worek starcza jednemu kotu na ok. 2 miesiące, dwóm – na 5-6 tygodni. Dziennie to około 0,40 zł! Są też większe i nieco tańsze opakowania żwirku, nawet 40-litrowe; wówczas kocia toaleta zaczyna kosztować tyle, co nic.
Dzienny koszt utrzymania jednego kota niewiele ponad 2 złote! 1,7zł za porcję jedzenia + 0,40 zł za żwir + woda z kranu (naprawdę więcej nic zdrowemu kotu do picia nie potrzeba). Miesięcznie zatem kot kosztuje ok. 60 zł. Dwa koty to wydatek rzędu 100 zł (jedzenie kosztuje więcej, żwir niemal bez zmian).
Wydatki jednorazowe
Kuweta to wydatek rzędu 15-50 zł. Na początek polecamy dwie kuwety do wyboru: krytą i odkrytą.
Drapak – wcześniej czy później jest konieczny (bo drapanie to jedna z najważniejszych kocich potrzeb behawioralnych!) a jego to koszt waha się od 25zł do…. 1000zł. Na niewielki, dobrej wysokości (ok, 70 cm – wysokość kota z półeczką w górnej części) przeznaczmy do 100zł. Im wcześniej go kupimy, tym wcześniej kot nauczy się drapać to urządzenie zamiast naszej ukochanej kanapy.
Zamiast kupowania posłań wykorzystajmy starsze koce lub większe pudła wyściełane poszewką z dodatkiem zapachu kocimiętki (do 10 zł za opakowanie). Sprawdzimy co kot lubi, na czym jest mu wygodnie leżeć. "Porządne kocie" posłanie kosztuje od 20zł wzwyż.
Zabawki…. nieograniczona jest inwencja ludzka, ale także kocia wyobraźnia. Na początek proponujemy darmowe kulki z papieru i stare większe frotki. Ważne i warte zakupu lub samodzielnego wykonania zabawki to te w typie „wędki”. Bawimy się na odległość, nie narażając dłoni, a kociak może na uciekającą część „polować“. Wędki to koszt około 5-10 zł za sztukę. Kulki z kocimiętką, a także podobne gabarytowo myszki, piłeczki itd. kosztują około 2-10zł za sztukę.
Opieka weterynaryjna
Jeśli nie trafia się nam kociak z dobrej hodowli trzeba z nowym pupilem iść na kontrolę do weterynarza. To pomoże uniknąć późniejszych niespodzianek. Średni koszt wizyty w warszawskiej lecznicy to 20-50 zł bez leków. Podstawowe szczepienia to koszt rzędu 50-80 zł, odrobaczanie kilka(naście) złotych. Czip – albo trafimy na akcję darmowego czipowania (kilka razy w roku) albo musimy liczyć się z kosztem 40-80zł. Ważne! Jest to koszt jednorazowy, a korzyść na całe życie. Więcej o czipach i szczepieniach w kolejnych artykułach.
Na dobry początek musimy więc wydać na kota u weterynarza min. 70 zł, a z czipem ponad 100zł. Do wyleczenia popularnych u kotów przygarniętych chorób jak świerzb, posłużą leki wypisane przez lekarza za kwotę ok. 20-40zł. Jeśli kot nie choruje i nie wymaga dalszych i poważniejszych badań – zamykamy budżet! Warto jednak zbadać kotu krew pod kątem ważnych wirusów. Badanie takie to koszt rzędu 100-200zł, ale możemy je wykonać w kolejnym miesiącu, jeśli kot od początku czuje się dobrze i ma apetyt.
Koty młode aż do 7 roku życia warto szczepić co roku, a koty wychodzące – dodatkowo na wściekliznę. Koci seniorzy, którzy byli wcześniej regularnie szczepieni, mogą przejść na system szczenień co dwa lata. Roczne podstawowe szczepienia to zwykle koszt 50-80 zł; co pół roku warto kota odrobaczyć za kwotę 10-30zł. Im bardziej regularnie będziemy kota badać i im lepiej karmić, tym większa szansa, że nie zachoruje na żadne poważne i drogie w leczeniu choroby. Kontrolna wizyta to zawsze koszt rzędu 20-50 zł + podstawowe coroczne badanie krwi za ok. 100zł. Jeśli chcemy, aby to weterynarz przycinał kotu pazury musimy wydać na to zależnie od lecznicy od 10zł do 30zł.
Podsumowując nasz „dobry początek z kotem” wydamy:
- u weterynarza za wizytę, odrobaczenie i podstawowe szczepienie (i czip) do 150zł,
- za kuwetę 10zł – 40 zł,
-
dodatkowo: za drapak , posłanie i kilka zabawek zapłacimy ok. 150 zł (można rozłożyć w czasie lub domowym sposobem zapewnić kotu potrzebne „narzędzia”),
miesięcznie na karmę i żwir wydamy ok. 60zł, - raz w roku obowiązują nas szczepienia (ok 100zł) i coroczne profilaktyczne badanie (ok. 100zł).
Zastanawiacie się czy warto zagonić kota do roboty, tak aby wesołymi sztuczkami zapracował na swoje utrzymanie? 🙂 Jeśli cyrkowe sztuczki mu nie wychodzą, odwdzięczy się nam na pewno swoją miłością, oddaniem, mruczandem oraz… ogrzaniem kolan. W sam raz na jesienne chłodne wieczory. Jednym słowem – warto zainwestować w kota, a nawet dwa!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.