Początek stycznia obfitował w spotkania z kotami. Pierwsza rodzinka kocio-ludzka składa się aż z 3 kotów i dwojga ludzi 🙂 Pytanie, z którym zgłosiła się do mnie opiekunka kotów dotyczyło ewentualnej adopcji kolejnego kota. Aby na takie pytanie odpowiedzieć, warto przyjrzeć się obecnemu stadku i ocenić, czy dokocenie przyniesie więcej pożytku czy szkód. Nie można się rozczulać tylko nad kolejnym potrzebującym schronienia kotem, choć serce bardzo to podpowiada. Liczy się też dobrostan kotów obecnych, tzw. rezydentów. Nie wolno o nich zapominać! Aby dokocenie przebiegło pomyślnie nie wystarczy dobrze je przeprowadzić (o czym wielokrotnie pisałam na blogu). Należy się też dobrze do niego przygotować. Bardzo ucieszyło mnie zatem podejście opiekunów, którzy chcieli sprawdzić, czy ich 3 kotom nowy nie zawadzi. Po wnikliwej i długiej konsultacji doszliśmy do wspólnych wniosków, że przy istniejących zawirowaniach zdrowotnych, obecnych poprawnych (ale nie idealnych) relacjach między kocimi domownikami i stosunkowo małym terenie (2 pokoje) próba włączania kolejnego kota może stosunku domowe nadwyrężyć i jest zbyt ryzykowna. To na pewno lepsze rozwiązanie, niż późniejsza konieczność rozdzielania stada lub oddawanie nowo-adoptowanego kota.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.