Na konsultację do rodzinki z 4 kotami zostałam wezwana w związku z brudzeniem jednego kota poza kuwetą. Kot, który przyłapany był na znaczeniu terenu – czyli siusianiu na przedmioty pionowe w mieszkaniu, prezentował to niepożądane zachowanie od dość dawna. Analiza jego stranu zdrowia, stresów, z którymi przyszło mu się mierzyć w ciągu kilku ostatnich lat życia, prowadziła jednoznacznie do myśli, że u Tygrysa (bo tak ma kot na imię) powodem nieporpawnego zachowania może być mieszanka przyczyn chorobowych i strickte behawioralnych. Ten kot to jeden z rekordzistów, jeśli chodzi o ilość przedmiotów, na które sikał. Kot znaczył ściany, rogi kanap, nogi stołu, krzesła, wieszak na pranie, suszarkę na ubrania, boki łóżka i kilka innych miejsc. Sporo. Duży stres, duża niepewność, niemały często ból w czasie wypróżniania.
Każdą terapię takiego zachowania zaczynamy od sprawdzenia obecnego stanu zdrowia oraz od CZYSZCZENIA I ZABEZPIECZENIA wcześniej zasikanych powierzchni. Jest to niezwykle ważne, dlatego, że nawet jeśli ćwiczenia na zaprzestanie danego zachowania pomogą i zaczną działać, to naturalnym bywa POWRÓT do źródła własnego zapachu. Nie zapominajmy zatem o bardzo ważnym wymyciu, a najczęściej WYRZUCENIU wszystkiego, co nie jest wartościowe, a jest wybitnie podatne na trzymanie zapachu (do takich rzeczy należą m.in.: dywaniki łazienkowe, kosze na pranie, zasłony, ścierki kuchenne). Zero sentymentów.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.