Siedem grzechów głównych… ludzi wobec psów i kotów.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia ukazał się w magazynie VEGE nasz artykuł pt. Siedem Grzechów Głównych ludzi wobec zwierząt. Publikujemy go teraz, przed Świętami Wielkiej Nocy, czyli kolejną okazją do empatycznego skupienia się na naszych bliźnich. Nie tylko tych ludzkich.

Świąteczna atmosfera nastraja. Stajemy się lepsi. Chcemy pomagać innym. Budzi się w nas empatia. Przepełnia nas podniosły nastrój. Celebrujemy świąteczny czas – niektórzy z myślą o narodzinach Pana, inni zawierzając siebie innym bytom, bogom czy energiom, jeszcze inni – po prostu: odpoczywając od zgiełku codzienności.

Czy świąteczny czas nastraja też do refleksji na temat relacji z mniejszymi braćmi, jak zwykliśmy nazywać zwierzęta? Czy jest to okazja do prawdziwego postrzegania ich jako braci? Czy te słowa są jednak puste i nie niosą bratniego porozumienia z kotem, psem, krową, czy kurczakiem….?
 

kittens


Życzyłabym sobie z okazji Świąt – świątecznego podejścia do naszych współtowarzyszy. Refleksji, zastanowienia się, poprawy naszych relacji ze zwierzakami. A przede wszystkim życzyłabym nam wszystkim więcej świadomości, chęci zrozumienia i poznania. Nie tylko drugiego człowieka, bliźniego. Ale i zwierzaka obok, „brata mniejszego”.

Chciałabym, abyśmy jako ludzie podczas okołoświątecznych spowiedzi poczuli, że grzeszymy nie tylko wobec siebie samych, ale także wobec zwierząt. Przyznajmy, że nasze zachowanie jest często niegodne chrześcijanina, człowieka prawego, niosącego dobro, ale nie ból. Nasze postępowanie wobec zwierząt wynika przede wszystkim z trzech czynników: z nierozumienia zwierząt jako gatunku; z postrzegania ich jako istoty bez duszy, uczuć, emocji, z kulturowo ugruntowanego widzenia zwierząt jak istot podległych, traktowania ich niczym rzeczy. Tak, z tego też należało by się wyspowiadać.

Jakie zatem grzechy popełniamy względem braci mniejszych? Oto niechlubna siódemka. Siedem grzechów głównych ludzi wobec zwierząt domowych:
 

1. BRAK WIEDZY

Nie znamy naszych zwierząt. Nie chcemy się uczyć ich języka, potrzeb, zwyczajów. Nie rozumiemy tego, dlaczego zachowują się w dany sposób. Nie znamy języka psów, mowa ciała kotów jest nam obca. Mało wiemy o potrzebach gatunkowych, często nie potrafimy zapewnić zwierzakom podstaw. Nie, miska i krótki spacer to nie wszystko! Nie uczymy się o pochodzeniu zwierząt, a co za tym idzie o zachowaniach, które wynikają z przystosowania do życia w naturze. Nie interesuje nas dobrostan pupila, chcemy go tylko podziwiać i mieć. Posiadać. Móc się pochwalić. Tworzymy zwierzakom zbyt mało urozmaicone środowisko życia. W dobrej wierze przekarmiamy lub głodzimy. Grzechów do wyboru.

2. ZŁY DOTYK

Ta grupa zawiera wiele grzechów składowych, dotyczących złego postępowania z ciałem zwierząt. Jak grzeszymy? Niemiłosiernie ciągniemy psy na smyczach. Bezwiednie lub w wyniku niecierpliwości odciągamy z trawnika, przerywamy węszenie, siusianie. Szarpiemy na szyję, przyduszamy kolczatkami czy źle dopasowanymi obrożami. Nie pozwalamy spokojnie powąchać trawnika, załatwić potrzeb fizjologicznych, nie rozumiemy, że te czynności składają się na bycie psem. Koty głaszczemy nie tam, gdzie lubią. Dotykamy zwierząt zbyt mocno, zbyt natarczywie, zbyt często. Nie słuchamy, gdy mówią nam „stop”. Jesteśmy ślepi na sygnały ich ciała, które wysyłają. Nie respektujemy granic intymności cielesnej, przekraczamy ją przeszkadzając we snie lub podczas jedzenia.

3. PRZEMOC

Kolczatki, obroże elektryczne, szturchanie, bicie smyczą. Obroże antyszczekowe, kopanie, przyduszanie. Metody negatywne, awersyjne, dominacyjne. Głupota, brak wiedzy, brak słów… Metody przemocowe to, mimo rozwoju nauki i wiedzy nt. pozytywnego szkolenia zwierząt, ciągle cieszą się popularnością. Wielu z nas grzeszy ucząc zwierzęta posłuszeństwa za pomocą tych metod. Właściwie nie ucząc, a wymuszając. Bazując na strachu, lęku, obawie możemy wprawdzie nauczyć czegoś naszego psa, czy nawet kota. Ale to grzech używać narzędzi tortur. A przemoc to tortura. Nie tylko dla ciała zwierzęcia, ale też dla umysłu. Grzeszymy wobec zwierząt nie doceniając ich zdolności intelektualnych, umiejętności uczenia się, naturalnego przywiązywania się do nas jako liderów. Przemoc jest passe. Nie dość, że okrutna i niegodna homo sapiens to jeszcze nieskuteczna w dłuższej perspektywie. I zwyczajnie: obrzydliwa. A że wynika z naszej niewiedzy lub bezsilności? To nie jest usprawiedliwienie. Do nauki, Rodacy!

4. GŁÓD / OTYŁOŚĆ

Głodzenie jako akt okrucieństwa jest zrozumiały; wiele zwierząt cierpi głód, jest źle odżywianych, nie karmionych wcale lub bezwartościowymi resztkami. Potrafimy nazwać to przemocą wobec zwierząt. Na drugim krańcu grzechu mamy jednak fatalnie w skutkach przekarmianie, prowadzące nie tylko to otyłości, ale także do wielu innych poważnych chorób, a w konsekwencji do śmierci przedwczesnej zwierzaka. Nie potrafimy dobrać dobrej karmy, często oszczędzamy nie z biedy, ale z niewiedzy. Markety nie ułatwiają nam sprawy, oferując tanią paszę. Producencie! Ty także grzeszysz tworząc pokarm bez wartości, oszukując na składnikach, oszczędzając na jakości dodatków, kłamiąc na etykietach.

5. MARNY SPACER

Naszym pupilom  poświęcamy z zasady zbyt mało czasu. W tym na zabawę, ruch, spacer. Zapominamy, że spacer to nie tylko siku! Spacer z psem często jest pojmowany jako wyjście typowo toaletowe. Opiekun psa już od samego początku wychowywania szczeniaka motywowany jest, aby często wychodzić głównie po to, aby jego psiak nauczył się siusiać poza mieszkaniem. Jasna sprawa! Wychodźmy jak najczęściej. Na zdrowie! Tylko pamiętajmy: w spacerze, nie chodzi jedynie o sikanie „toaletowe”. Spacer dla psa to faktycznie okazja do załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych. Ale siku, często podobne do znakowania moczem, to także komunikowanie. Nawet jeśli nam – ludziom wydaje się to mało "smaczne" to psom sikanie służy "rozmowie" z innymi psami. Spacer z psem to jednak przede wszystkim okazja do węszenia, eksploracji terenu, oglądania, przyglądania się, spacerowania,  tropienia.  To także okazja do uprawiania sportu 🙂 Nawet jeśli nie wyczynowego (jak psie frisbi) to zwyczajnego psiego sportu. Ruch to jeden z filarów dobrego samopoczucia. Spacer to zatem okazja to spacerowania, truchtania, biegania, biegania za piłką, biegania za patykiem (ostrożnie jednak Drogi Opiekunie z rzucaniem patykami!), aportowania. Spacer to w końcu okazja do bycia razem. Po prostu i nadzwyczajnie. Dla psa bycie na zewnątrz, na terenie otwartym to normalna sytuacja. Pieski salonowe nie są archetypem psa i ich wstręt przed deszczem nie jest normą. Spacer nawet w niepogodę to po prostu wspólny czas, który możemy przeznaczyć, aby hartować komendy, uczyć się nowych komend, dać psu inne zadania. Nie tłumaczmy się swoim lenistwem. W końcu i ono należy do Siedmiu Grzechów Głównych.

6. UBOGIE ŚRODOWISKO

Trudny to do wytłumaczenia grzech, kiedy staramy się dać zwierzakowi ciepły kąt i pełną miskę. Trudny jeśli nie rozumiemy, że na zwierzęce środowisko składa się o wiele więcej czynników niż posłanie czy karmnik. Koty i psy to zwierzęcia domowe, choć dokładniej: udomowione, czyli takie, które w naturze żyły na większych terenach (niż nasze mieszkania) i pośród większej ilości bodźców (niż my im na co dzień dostarczamy). Dla tych zwierząt bogate, stymulujące środowisko to podstawa dobrostanu. Grzeszymy więc zapominając o tym, zamykając pupila w czterech ścianach na 16 godzin dziennie, nie bawiąc się, nie tworząc w domu wyzwań dla ich zwierzęcych mózgów. Spacery, wspinaczki, drapaki, zabawki interaktywne, kartony do wskakiwania, miski utrudniające pożywianie się, piłki, kulki, wędki, tropienie. Możliwości jest bez liku. Trzeba jednak wiedzieć i chcieć przeciwdziałać zwierzęciem nudzie. Ta, gdy rozwija się niekontrolowanie, prowadzi do zaburzeń zachowania. Wiedzcie i chciejcie, zatem! Urozmaicone środowisko to także samodzielna i wspólna zabawa oraz zabawki. Czyli wszystko, dotyczące tego przyjemnego elementu wychowania zwierzaka.  Na zabawę także trzeba wygospodarować choć kilka minut dziennie. Codziennie. Tak, z braku zabawy też należy się wyspowiadać. Nie bawiąc się ograniczamy pupila, nie stymulujemy go, nie uczymy pewnych rzeczy, nie wytracamy nadmiaru energii, nie rozwijamy. A musimy! Zwierzaki tego potrzebują, zabawa jako element życia społecznego, czy – jak u kotów – łańcucha łowieckiego to naturalne potrzeby zwierząt. Ich zaburzanie jest grzechem.

7. BRAK EMPATII

Wszystkie powyższe grzechy wynikają z braku wiedzy, zrozumienia, wrażliwości i… empatii właśnie. Nie chodzi wszak o to, aby zwierzętom tylko współczuć. I w wyniku żalu i współczucia „coś dla zwierząt robić”. To cenne, ale to za mało. Chodzi o to, aby nauczyć się współodczuwać, starać się zrozumieć, co i jak czuje inny człowiek, i inne zwierzę. Dzięki takiej pracy nad sobą będzie nam dużo łatwiej wystrzegać się pozostałych grzechów. Jak nauczyć się empatii? Ćwicząc! Czytajmy, uczmy się, dowiadujmy. Nowa wiedza nas wzbogaci, uzmysłowi pewne fakty, wypełni wiadomościami na temat zwierząt i ich potrzeb. Mając wiedzę, czego pupilom potrzeba, będziemy umieć zauważać, czego im brakuje. Stając się empatycznymi, będziemy chcieli te braki uzupełniać i do nich nie dopuszczać. Współodczuwając ze słabszymi, wyrobimy w sobie nawyk niesienia pomocy i szerzenia dobra. To naprawdę tak działa. Trzeba tylko zacząć. Zacząć chcieć, zacząć uczyć się, zacząć się rozwijać. Czyżby pomysł na noworoczne postanowienie? Grzechem byłoby nie wypełnić 🙂

 

Na szczęście nie wszyscy popełniamy wyżej wymienione grzechy. Coraz więcej z nas interesuje się pupilami nie tylko pobieżnie. Uczęszczamy na szkolenia dotyczące zachowań zwierząt, czytamy liczne książki i publikacje dotyczące życia kotów, psów i innych zwierzaków domowych. Zakładamy fundacje pro-zwierzęce, pomagamy bezdomnych czterołapnym w potrzebie. Nagłaśniamy potrzebę zamknięcia cyrku ze zwierzętami, bojkotujemy złe praktyki w zoo, czy delfinariach Głosujemy przeciw myśliwym i fermom norek czy lisów. Zjadamy mniej karpi na święta. Jakie świąteczne życzenie mam dla nas? Wytrwałości, cierpliwości, wiary w sens empatycznego postepowania. I… oby było nas coraz więcej!

 

Puppies

 

Julia Galia
zoopsycholog

 

Dodaj komentarz