Na ostatniej konsultacji poznałam Puszka, wielkiego, pięknego czarnego kota w wieku 9 lat. Kot od zawsze był jedynym kotem w domu, ale lubił wycieczki, wyjazdy, trasy samochodem na działkę czy do domku letniskowego. Puszek jest bardzo zżyty z opiekunami, którzy pragną też pomagać innym kotom prowadząc dom tymczasowy. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że Puszek nie czuje się komfortowo w towarzystwie nowych kotków, czy to małych czy dużych. Stad koty tymczasowe były i są zawsze izolowane w jednym z pokoi, a Puszek ma do dyspozycji resztę mieszkania. Taki układ wydaje się mu odpowiadać, ponieważ wówczas zachowuje się w pełni normalnie, nie wykazuje zaburzeń snu, odżywiania, czy kuwetowania. Nadal uwielbia spędzać czas z Państwem i kocha zabawy. Czy po takim opisie kota i jego zachowania można kategorycznie stwierdzać, że taki kot nigdy nie zaakceptuje innego czterołapnego? Kategorycznie nie, ale można przypuszczać, że woli nie dzielić się terytorium z innymi kotami. Każdego innego do tej pory gryzł w brzuch: nigdy nie ostrzegał, nie straszył, nie odtrącał, ale od razu przechodził do gryzienia… Nigdy też jednak nie był łączony z obcym kotem za pomocą metody socjalizacji z izolacją. Może kolejnym razem wyprobujemy moją metodę i krok po kroczku dokonamy powolnego łączenia stada? Może wtedy się uda? A może wcale nie trzeba probówać tylko pozwolić mu wieść jedynacze życie? Kto zna odpowiedź – temu Nobla 🙂
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.